piątek, 19 października 2012

Za mało czasu

Ech, tyle dobrych książek czeka na przeczytanie, sam czytam ile się da, kiedy tylko mam siły i trochę czasu nie przeznaczonego na pracę, czynności domowe, spotkania ze znajomymi, wykłady, naukę, zakupy, sport, a i tak jest to maksymalnie 10 pozycji miesięcznie. Do tego jak jest książka dobra to się nią delektuję, jak zła to nie mogę skończyć. 

Tak, więc trzeba wybierać, selekcjonować, decydować, którą w danym momencie przeczytać, a którą odłożyć w mglistej perspektywie późniejszego zaliczenia. I to jest właśnie najgorsze, to mnie skłoniło do tego wynurzenia. Wybór, decyzja, że jedną książkę przeczytam, a kolejnej prawdopodobnie nie ... bo zabraknie czasu. Ech.

2 komentarze:

Hubert pisze...

A mi co chwilę dochodzą nowe tytuły i powstała już góra która zdaje się nie mieć końca.Czasami się niecierpliwie i czytam kilka książek na raz :)
Obecnie czytam "książę" Machiavelliego.Lektura wymagająca pełnego skupienia.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
http://fanttasttic.blogspot.com/

Mamerkus pisze...

Czytanie kilku książek na raz to ostatnio u mnie zaczyna być normą. Aktualnie czytam powieść Blaylocka oraz opowiadania Macleoda.
Ale od piątku przymierzam się do opus magnum światowego dziedzictwa literackiego lat 90-tych, czyli "Szatańskich wersetów" Rushdiego. To jest dopiero powieść, która wymaga skupienia :) Nie chcę jej potraktować pobieżnie (co niejako wymusza pospieszny tryb życia), stąd na razie kończy się na przymiarkach.

Dzięki za odwiedziny :) Możesz liczyć na rewanż.

M.