wtorek, 11 września 2012

"Podróżnik WC"


"Gringo wśród dzikich plemion", książka napisana ze swadą, inteligentnym i nieco sarkastycznym humorem, ciekawa i dosyć klimatyczna, jest naprawdę udaną rzeczą podróżniczą. Prosta w przekazie, z dużą ilością ładnych obrazków, pozbawiona naleciałości Cejrowskiego poglądów, do tego estetyczna w wyglądzie i dotyku (choć dosyć ciężkawa), jest książką dla każdego, dla małego oseska, dla sędziwych nestorów rodu, do pociągu, na piknik, przed snem. Nic zatem dziwnego, że "Gringo" jest hitem wydawniczym ostatnich lat, Cejrowski stał się rozpoznawanym wszem i wobec celebrytą (czy lubianym, to już inne zagadnienie), dostał swój podróżniczy program autorski w telewizji, który przez większość odcinków ogląda się z niekłamaną przyjemnością*, i to pomimo tego, że często wyrazisty i momentami skrajnie prawicowy światopogląd społeczno-polityczny Cejrowskiego budzi konsternację, czy wzburzenie. Sam mam mieszane uczucia co do jego poglądów (no nie jest to człowiek z mojej bajki, oględnie pisząc), ale budzi mój respekt, że Cejrowski nie boi się głośno wyrażać swoich myśli oraz całkiem sensownie i logicznie ich bronić, co powoduje, że w dyskusji jego adwersarzom brakuje logicznych argumentów i próbują go atakować personalnie.**  

Cejrowski napisał jeszcze "Rio Anaconda", co do której się nie wypowiem, bo nie czytałem, ale która uchodzi już powszechnie za nieco gorszą od "Gringo".*** 

Sukces "Gringo" zapoczątkował serię Poznaj Świat, która liczy już dzisiaj ponad 20 pozycji. I właśnie w tej serii pojawia się wznowienie wydanej onegdaj książeczki Cejrowskiego****, czyli "Podróżnika WC". Ciężko jest uznać "Podróżnika WC" za książkę równie dobrą jak "Gringo", jeżeli nawet Wojciech Cejrowski w jej wstępie wypowiada się o niej niezbyt pochlebnie i stwierdza, że może lepiej jej byłoby nie wznawiać. No ale kasa to zając, więc trza ją łapać, póki kica na naszej łące. A że Cejrowskiemu niezbyt odpowiadało, że na aukcjach ludzie zarabiają na jego czytadełku krocie*****, no więc postanowił ją wznowić, dodając tu i ówdzie nieco tekstu i od groma zdjęć. Całość okraszona została ceną 41,00 złotych.****** 

Czy druzgocąca, odautorska opinia o "Podróżniku WC" znajduje odzwierciedlenie w merytorycznej zawartości? Poniekąd tak. Nie jest to aż tak słabe, jak twierdzi Cejrowski, ale wybitną literaturą to bym tego nie nazwał. Całość to zbiór nie do końca powiązanych ze sobą anegdotek, historyjek i opinii Cejrowskiego na rzeczy wszelakie. To, co jest charakterystyczne, to to, że humor Cejrowskiego, który świetnie sprawdził się w "Gringo", tutaj jest jakiś niedopracowany, surowy, rzekłbym nawet siermiężny*******. Do tego Cejrowski nieprzyzwoicie i w sumie niezbyt udanie naigrawa się z różnych rzeczy. Dużo jest też samego Cejrowskiego w tekstach, jego ówczesnego światopoglądu, ale przede wszystkim subtelnego narcyzmu. Tak tak, spod tekstu przebija gdzieniegdzie przekonanie Cejrowskiego jaki to on jest cudowny i wspaniały. nie jest to w sumie nic nagannego, wielu ludzi myśli o sobie jak o pępku świata********, ale absolutnie nie powinno takie myślenie przebijać z literatury, bo to szkodzi samej literaturze. Od tej pory będę bowiem "Podróżnika WC" kojarzył właśnie w tym pryzmacie, a nie np. poprzez całkiem interesującą opowieść o poszukiwaniu Ciudad Perdido. Przy "Gringo" Cejrowski nie popełnił tego błędu, być może więc w tym też leży geneza sukcesu "Gringo".

"Podróżnika WC" warto przeczytać, ale ze sporą dozą rezerwy oraz ze świadomością, że jest to mocno, mocno przeciętne i okraszone miejscami światopoglądem Cejrowskiego.


* oczywiście "Boso przez świat" 
** słynna pyskówka z Szymonem Hołownią na antenie Religia TV, która pokazała jakim Hołownia jest małym człowiekiem i miernym dziennikarzem
*** pewnie dlatego, że jest zwyczajnie obszerniejsza, co już może być nie w smak dla większości "niedzielnych" czytelników 
**** określenie użyte przez Cejrowskiego
***** tytułem przykładu Cejrowski podaje Allegro, gdzie podobno "Podróżnik WC" chodził po 250 zł.
****** celowo to uwypuklam, gdyż budzi mój niesmak jawna hipokryzja, którą uprawia Cejrowski; z jednej strony pisze bowiem, że książka jest słaba, ale współczuje ludziom, że muszą za nią płacić, ale z drugiej strony wydaje tę książkę za cenę 41,00 złotych, co przy objętości ok.250 stron, z czego połowa to obrazki, nie sprawia wrażenia, że cena jest wymierna do zawartości (wedle opinii samego autora) 
******* fatalne i momentami wręcz żałośnie niskich lotów jest zbijanie się z Niemców jako narodowości; przy wznowieniu te fragmenty powinny były zostać usunięte lub co najmniej przeredagowane
******** w sumie nawet jest w tym nieco prawdy, w końcu każdy z nas jest pępkiem własnego świata :)

Brak komentarzy: